Od dawna podziwiałam osoby, które mają zacięcie do szydełkowania. Moja jego pierwsza próba była gdy chodziłam do szkoły podstawowej, jednak nie skończyło się to dobrze. Po kilku minutach szydełko i różowa anilana leżały rzucone ze wściekłością przeze mnie w kącie. A dzisiaj mam lat, ile mam, chociaż nie przybyło mi dużo cierpliwości, na pewno mam wiecej samozaparcia i kreatywności.
Czym jest projekt "DUŻE BYDLE'? To nic innego jak koc o wymiarach dwa metry na 2,20, wyszydełkowany tylko i wyłącznie przeze mnie z babcinych kwadratów. Ciekawe kiedy go skończę. Zaczęłam go pod koniec kwietnia 2013 i mam nadzieje z cierpliwością godną pozazdroszczenia szydełkować, łączyć i kupować następne włóczki, pokazywać ile mi przybyło.
Do dzieła!
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się: jak ma ten koc wyglądać? Zaczęłam więc od szukania inspiracji w sieci. Ale tych wzorów jest tak dużo, a ja nie rozumiałam jeszcze na czym polega szydełkowanie! Na samym początku zabrałam się za robienie najprostszego wzoru Granny squares (czyli babcinych kwadratów), tego zaczynającego się od kwiadratu i na kwadracie kończywszy. Powiem wam: nie wyszło mi to tak źle! Wtedy robiłam z nich torebkę dla mojej przyjaciółki, czarną z kolorowymi różnymi środkami. Jak mi wyszło? Trzeba na efekt końcowy jeszcze jakiś czas poczekać ;)
Potem spodobał mi sie wzór tzw SANBURST GRANNY SQUARE (nie wiem jaka jest polska nazwa), składający się z PUFF STICH (poduszkowego sciegu XD). Nie taki diabeł straszny jak go malują. Wzór jest dość prosty nawet dla mnie i robi mi sie go znakomicie. Wygląda on tak: (to jest jeden z kawałków jakie zrobiłam dotychczas na koc)